Jedenastka 13. kolejki Ekstraklasa.net!

Jacek Czaplewski
Piotr Celeban (z lewej) zdobył swojego czwartego gola w tym sezonie
Piotr Celeban (z lewej) zdobył swojego czwartego gola w tym sezonie Marcin Rzepka
Pierwszy gol van der Biezena, comeback Ćwielonga, bezbłędni Baszczyński i Grodzicki. Sprawdź bohaterów 13. serii spotkań T-Mobile Ekstraklasy, którzy znaleźli się w naszej jedenastce kolejki!

Ćwielong (Śląsk), van der Biezen (Cracovia), Piech (Ruch Ch.)
Zieńczuk (Ruch Ch.), Dudek (Śląsk), Wróbel (GKS B.)
Lisowski (Korona), Grodzicki (Ruch Ch.), Baszczyński (Polonia W.), Celeban (Śląsk)
Kaczmarek (Cracovia)

BRAMKARZ:
Wojciech Kaczmarek
(Cracovia) – Derbowy pojedynek z Wisłą wcale nie musiał się potoczyć po myśli „Pasów”. Sam Dudu Biton - najskuteczniejszy napastnik mistrzów Polski - miał trzy dobre okazje. Na szczęście kibiców i trenera Cracovii, między słupkami ich zespołu stał Kaczmarek. Emanował pewnością siebie w podejmowaniem decyzji w ważnych momentach meczu.

OBROŃCY:
Piotr Celeban
(Śląsk Wrocław) – Pozycja prawego obrońcy w Śląsku jest zarezerwowana dla Celebana. W derbach Dolnośląskiego zdobył bramkę (czwarta w tym sezonie), ale i sporo naharował się w defensywie. Zastanawia nas, jak długo selekcjoner reprezentacji Polski, Franciszek Smuda, ma zamiar pomijać 26-latka przy wysyłaniu powołań…

Marcin Baszczyński (Polonia Warszawa) – Ogromnym doświadczeniem i co za tym idzie - boiskowym cwaniactwem – wyłączył z gry najlepszego napastnika T-Mobile Ekstraklasy, Artioma Rudnieva. „Baszczu” znalazł się w wąskim gronie stoperów, którym udało się powstrzymać łotewskiego snajpera. Szczerze gratulujemy.

Rafał Grodzicki (Ruch Chorzów) – Po raz trzeci w tym sezonie defensywa „Niebieskich” zagrała na zero z tyłu. Duża w tym zasługa Grodzickiego, który w wyjazdowym pojedynku z ŁKS-em spisał się na medal. Był niemal bezbłędny w obronie, a swoją cegiełkę do wysokiego zwycięstwa postawił w 50. minucie, gdy pokonał Pavle Velimirovicia.

Tomasz Lisowski (Korona Kielce) – Odżył w Kielcach. Ma od trenera Leszka Ojrzyńskiego duży kredyt zaufania, o czym zresztą świadczy opaska kapitana, którą otrzymał. Podobała nam się postawa Lisowskiego w meczu z GKS-em Bełchatów, a szczególnie kapitalny gol, bezpośrednio z rzutu wolnego. Czapki z głów, nieczęsto oglądamy na naszych boiskach tak precyzyjne uderzenia!

POMOCNICY:
Tomasz Wróbel
(GKS Bełchatów) – Dziwne spotkanie w Kielcach. Korona prowadziła 2:0, grała od 29. minuty w dziesiątkę, a mimo to atakowała i tworzyła więcej okazji niż GKS Bełchatów. I pewnie wynik utrzymałby się do końca, gdyby nie Wróbel, który najpierw zdobył honorową bramkę, a potem asystował przy golu na 2:2. Cytując klasyka (autorem jest Wróbel) – zawodnicy Korony mogą się czuć jak dziwka po gangbangu.

Sebastian Dudek (Śląsk Wrocław) – W środku pola nie miał sobie równych. W derbach z Zagłębiem Lubin kości zazwyczaj trzeszczą, ale Dudek starał się nie odpuszczać i walczyć o każdy centymetr boiska. Świetnie zabezpieczał tyły, tym samym dając swobodę innym graczom Śląska, w rozgrywaniu ataku pozycyjnego.

Marek Zieńczuk (Ruch Chorzów) – Jeszcze niedawno wydawało nam się, że jest już po jego piłkarskiej karierze. Trenerowi Waldemarowi Fornalikowi udało się jednak wskrzesić w nim nową energię. W meczu z ŁKS-em Zieńczuk zanotował dwie asysty. Najpierw idealnie obsłużył podaniem Piotra Stawarczyka, a na początku drugiej połowy Rafała Grodzickiego. Być może przedwcześnie skreśliliśmy Zieńczuka?

NAPASTNICY:
Koen van der Biezen
(Cracovia) – Jak to możliwe, że w drugiej lidze holenderskiej trafiał do siatki systematycznie, a w polskiej T-Mobile Ekstraklasie po 12. kolejkach jego dorobek bramkowy był zerowy? Kibice jednoznacznie uznali go za transferowy niewypał. Ale do czasu. Van der Biezen chyba odkupił już strzelecką indolencją jednym, arcyważnym golem. W „Świętej Wojnie” z Wisłą, umieszczając piłkę w siatce po dośrodkowaniu Saidiego Ntibazonkizy.

Arkadiusz Piech
(Ruch Chorzów) – Strzelił trzecią (wolejem) z czterech bramek dla Ruchu w potyczce z ŁKS-em. Na koncie ma ich już pięć, ale jak sam zapowiada – na dotychczasowym osiągnięciu poprzestać nie zamierza. Piech ma spory wkład w wyniki „Niebieskich”. Ruch między innymi dzięki niemu awansował na trzecie miejsce w tabeli.

Piotr Ćwielong (Śląsk Wrocław) – Ostatni występ od pierwszych minut w spotkaniu ligowym rozegrał… 28 sierpnia. Trener Orest Lenczyk stawiał na innych piłkarzy, więc Ćwielong chcąc nie chcąc musiał czekać na swoją szansę ponownego wybiegnięcia w podstawowej jedenastce. Doczekał się i w pełni okazję wykorzystał. Był bardzo aktywny w derbach, co udokumentował przepiękną bramką. Asystował też przy trafieniu Piotra Celebana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24