Manchester City awans ma już pewny, ale prawdziwym celem angielskiego klubu jest pierwsze miejsce w grupie. Ta sztuka jeszcze się im nigdy nie udała, a ma to przecież kluczowe znaczenie w kontekście późniejszego pojedynku w 1/8 finału, bo potencjalni przeciwnicy z miejsc drugich prezentują gorszą jakość.
Juventus o awans wciąż walczyć musi, chociaż wiele zależy od wyniku drugiego meczu. Jeśli Sevilla nie wygra w Moenchengladbach, włoski klub już o nic nie musi się martwić. Jeśli jednak chce mieć pewność już dzisiaj i nie oglądać się przy tym za plecy, powinno go interesować tylko zwycięstwo. Zwłaszcza, że ono pozostawi kwestię awansu z pierwszego miejsca w rękach turyńczyków.
Angielski zespół znów mógłby tylko marzyć o wygraniu grupy, gdyby nie dwa remisy Juventusu z Borussią Moenchengladbach. Dzięki temu wystarczy im dzisiaj remis i wygrana u siebie z niemieckim zespołem. Podział punktów znów ożywiłby jednak pytania o postawę Manchesteru City w starciu z zespołami światowej czołówki, a w nich bilans wicemistrzów Anglii wygląda tragicznie - zwłaszcza w zestawieniu z aspiracjami klubu. Na Etihad Juventusu też pokonać nie potrafili. Dlatego dzisiejszy mecz to dla nich nie tylko sprawa lepszej pozycji w grupie, ale - co może nawet ważniejsze - udowodnienie sobie i całemu światu, że potrafią wygrywać w pojedynkach na szczycie.
Zwłaszcza, że nie taki to wysoki szczyt. Chociaż Juventus rok temu był finalistą Ligi Mistrzów, w kraju zgarnął puchar oraz mistrzostwo, to do drużyny z wiosny wiele mu brakuje. Odeszło trzech kluczowych dla tamtych sukcesów zawodników (Tevez, Vidal i Pirlo), a przebudowa wciąż trwa, co odbija się nie tylko na wynikach w Lidze Mistrzów, ale także w rodzimej Serie A, gdzie zajmują dopiero szóstą lokatę i tracą 9 punktów do liderującego Interu.
City gra jednak w tym sezonie bardzo nierówno, przez co straciło już jakiś czas temu prowadzenie w Premier League, a ostatnio przegrało aż 1:4 z Liverpoolem odbudowywanym przez Juergena Kloppa. Co z tego, że potrafią rozbijać swoich rywali 5:1 (Crystal Palace, Bournemouth) czy 6:1 (Newcastle), skoro w starciach z lepszymi przeciwnikami zawodzą. Z Tottenhamem przegrali równie wysoko, co z Liverpoolem. W derbach Manchesteru padł bezbramkowy remis. Przegrali także z aktualnie szóstym w lidze West Hamem. Wciąż jedynym zwycięstwem z uznanym przeciwnikiem pozostaje 3:0 z Chelsea, którą w tym sezonie pokonać nietrudno.
Wiele do udowodnienia ma więc w tym meczu Manchester City, jeśli chce być wreszcie traktowany poważnie na arenie międzynarodowej. Wiele do zdobycia ma Juventus, który powoli podnosi jakość swojej gry, a zajęcie pierwszego miejsca w grupie znów ożywiłoby nadzieje na kolejny rok udanych zmagań w Lidze Mistrzów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?