Dla Mili ostatnie dni były bardzo pracowite. W środę ustalał ostatnie warunki kontraktu. Dzień później przeszedł testy medyczne, po których parafował umowę i spotkał się z dziennikarzami. W piątek na chwilę wrócił do Wrocławia, by pożegnać się ze Śląskiem.
Z racji tak napiętego grafiku i z uwagi na drobny uraz stawu skokowego trener Jerzy Brzęczek postanowił nie skorzystać z niego w dzisiejszym sparingu z Olimpią. Poczynania biało-zielonych Mila oglądał więc z trybun stadionu przy Traugutta. Towarzyszył mu Maciej Makuszewski, który także nie jest w pełni sił.
Kibice Lechii, których na mecz przyszło niemal tysiąc, bardzo chcieli osobiście przywitać Milę. W trakcie drugiej połowie jeden z młodszych fanów wypatrzył 32-latka i krzyknął, by przyszedł do niego i pozostałych kolegów. Mila na prośbę nie pozostał obojętny. Przez kilka minut z uśmiechem na twarzy rozdawał autografy i pozował do zdjęć. Widownia przywitała go gromkimi brawami. I choć nie kopnął jeszcze ani razu piłki, to już skandowała nazwisko.
Obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?