Lech znokautował Ruch. Niebiescy wracają z Poznania z bagażem czterech bramek

Maciej Lehmann, Szymon Ratajczak, Grzegorz Szkiłądź / Bulgarska.pl
Kolejarz zasłużenie pokonał Ruch Chorzów 4:0
Kolejarz zasłużenie pokonał Ruch Chorzów 4:0 Marek Zakrzewski
Pierwsi po bolesnym odpadnięciu z eliminacji Ligi Europy podnieśli się dzisiaj piłkarze Lecha Poznań, którzy w pierwszej połowie rozbili Ruch Chorzów 3:0. W drugiej połowie Niebieskich dobił jeszcze Vojo Ubiparip i pogrom stał się faktem. Gola i dwie asysty zaliczył Gergo Lovrencsics.

Starcie czwartej drużyny poprzedniego sezonu z aktualnym wicemistrzem Polski zapowiadało się na najciekawsze wydarzenie pierwszej kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Nie można jednak powiedzieć, że hit spełnił oczekiwania. Ruch bowiem był w sobotę dla Lecha zaledwie tłem i tylko w stolicy Wielkopolski kibice mogą być zadowoleni z tego co zobaczyli.

Oba zespoły pożegnały się już z rozgrywkami europejskimi i uczyniły to w kiepskim stylu, więc był to także mecz o „wyjście z dołka”. Udało się to Kolejorzowi.

Pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście, gdy Marek Zieńczuk zmusił Jasmina Buricia do sporego wysiłku po uderzeniu zza pola karnego. Dla podopiecznych Tomasza Fornalika były to jednak dobre złego początki.

Już w 11 minucie po dośrodkowaniu Luisa Henriqueza najsprytniejszy w polu karnym okazał się Kebba Ceesay, który strzałem głową zdobył swoją pierwszą bramkę dla Kolejorza w debiutanckim występie w T-Mobile Ekstraklasie. Już trzy minuty później Mateusz Możdżeń był o krok, by wykorzystać fatalny błąd obrońców „Niebieskich”. Poznańskiego pomocnika w ostatniej chwili powstrzymał odważnie interweniujący Matko Perdijic.

Przed meczem trener Mariusz Rumak narzekał, że Lech pod jego wodzą najczęściej wygrywa tylko różnicą jednego gola. Jego podopieczni chyba wzięli sobie tę uwagę do serca, bo rozpędzali się z każdą minutą i uparcie dążyli do podwyższenia rezultatu. To nastąpiło w 34. minucie. Gergo Lovrencsics idealnie dośrodkował na głowę Bartosza Ślusarskiego, a krytykowanemu ostatnio snajperowi nie pozostało nic innego, jak umieścić piłkę w siatce. Uradowany „Ślusarz” wykonał z kolegami „kołyskę” dla swoich urodzonych w czerwcu bliźniaków. Strzelając gola w pierwszej kolejce przebił tym samym swój dorobek z całego poprzedniego sezonu ligowego.

Kolejorzowi ciągle było mało i tuż przed przerwą dobił zdezorientowanych chorzowian. Tym razem Ślusarski zrewanżował się asystą Lovrencsicsowi, a rozgrywający znakomite zawody Węgier kapitalnie zwiódł Marka Szyndrowskiego i pewnym strzałem nie dał szans Perdijiciowi. Nim zawodnicy zeszli do szatni, na 4:0 mógł podwyższyć Rafał Murawki, ale jego potężna bomba z dystansu, o milimetry minęła bramkę Ruchu.

„Niebiescy” byli dosłownie na łopatkach, więc po zmianie stron trener Tomasz Fornalik dokonał aż dwóch zmian. Za Macieja Sadloka i Marka Zieńczuka na placu gry pojawili się Igor Lewczuk i Grzegorz Kuświk.

Lechici grali jednak mądrze i długo nie dopuszczali do zagrożenia pod bramką Buricia. Sami mogli podwyższyć prowadzenie, ale Ceesay za długo zwlekał mając piłkę w polu karnym, a strzały Możdżenia i Ślusarskiego odbił golkiper chorzowian.

Kolejorz oddał Ruchowi inicjatywę i czekał na niego na własnej połowie. Najlepszych okazji do zdobycia honorowego gola dla przyjezdnych nie wykorzystali Grzegorz Kuświk i Maciej Jankowski, którym zabrakło precyzji, a strzał Arkadiusza Piecha obronił Burić.

W 88. minucie sam na sam z Perdijiciem znalazł się zmiennik Aleksandara Tonewa - Vojo Ubiparip. W tej sytuacji zabrakło mu jeszcze precyzji, ale za to minutę później zdobył pięknego gola. Z rzutu rożnego piłkę na jego głowę posłał najlepszy na placu gry Lovrencsics, a Serb wykonał swoją robotę znakomicie.

Lech Poznań pokonał Ruch Chorzów 4:0 i jest to najwyższa wygrana Poznańskiej Lokomotywy pod wodzą trenera Mariusza Rumaka. Kolejorz zwyciężył pewnie i zasłużenie, będąc zespołem o klasę lepszym od wicemistrzów Polski. Gdyby osiągnął taki wynik w rewanżu z AIK, grałby dalej w Lidze Europejskiej. Jak widać marzenia się spełniają, czasem jednak z małym opóźnieniem.

Po fantastycznym zwycięstwie Kolejorz wskoczył na fotel lidera, który dzierży ex-equo z Pogonią Szczecin. Takiego otwarcia sezonu chyba nikt w Poznaniu się nie spodziewał!

Bulgarska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24