Legia - Ruch. Bilans korzystny dla Wojskowych, ale Niebiescy mają więcej tytułów

Jacek Sroka/Dziennik Zachodni
Bilans przemawia na korzyść legionistów
Bilans przemawia na korzyść legionistów Rafał Wojtas (Ekstraklasa.net)
Sobotni mecz Legii z Ruchem będzie prawdziwym hitem nie tylko świątecznej kolejki, ale całej rundy wiosennej. Do tej pory we wszystkich rozgrywkach te zespoły spotkały się ze sobą aż 156 razy.

Legia Warszawa - Ruch Chorzów LIVE! - relacja NA ŻYWO w sobotę od 13.30 w Ekstraklasa.net!

Na tę imponującą liczbę złożyło się 137 meczów ligowych, 14 w Pucharze Polski, cztery w Pucharze Ligi i jeden w Superpucharze Polski. Bilans tych konfrontacji jest korzystny dla warszawian, którzy wygrali 62 potyczki, 44 razy był remis, a 50 zwycięstw odnieśli Niebiescy.

Pierwsze spotkanie Ruchu i Legii miało miejsce 26 czerwca 1927 roku na boisku FC Katowice. Ekipa z Hajduków Wielkich, która w pierwszym sezonie ligowym rozgrywała mecze w Katowicach, wygrała je 3:1. Później jednak już tak dobrze nie było. Na liście najwyższych w historii porażek Niebieskich mecze z warszawianami widnieją bardzo wysoko. W 1930 roku Ślązacy przegrali w stolicy aż 1:7, a pięć goli dla Legii strzelił wówczas Józef Nawrot. Pięć lat później Ruch, który pewnie kroczył po swój trzeci z rzędu tytuł mistrza Polski, doznał w Warszawie zawstydzającej klęski 0:6. Pół tuzina goli chorzowianie zainkasowali na Łazienkowskiej także w 1961 roku, a ich katem okazał się Lucjan Brychczy, który ustrzelił wtedy hat-tricka. Pochodzący ze Śląska popularny "Kici" w sumie strzelił Ruchowi najwięcej bramek z graczy Legii, bo aż 19.

Niebiescy też potrafili strzelać gole warszawianom, ale ich wygrane nie były aż tak spektakularne. Przed wojną Ruch w 1936 r. rozgromił Legię 6:1 po czterech trafieniach Teodora Peterka oraz po jednym Ernesta Wilimowskiego i Gerarda Wodarza. Po wojnie najbardziej okazałe było zwycięstwo 4:0, odniesione wiosną 1964 r. po dwóch golach Eugeniusza Lercha i po jednym Eugeniusza Fabera i Antoniego Nieroby. Gdy Legia w 1955 roku zdobywała swoje pierwsze mistrzostwo Polski, przegrała mecz w Chorzowie aż 1:4 (hat-trick Gerarda Cieślika).

W 1960 roku, podobnie jak teraz, obie drużyny walczyły o mistrzostwo Polski, a kluczowe dla losów rywalizacji spotkanie rozegrane zostało na pięć kolejek przed końcem sezonu w stolicy.

- Było dokładnie tak jak teraz. Legia była pierwsza, a Ruch drugi i to ona była faworytem meczu - wspomina były napastnik Niebieskich Eugeniusz Lerch. - My mieliśmy młodą ekipę, ale wszyscy byli głodni sukcesu. Spotkanie było dramatyczne, lecz udało nam się wygrać na Stadionie Wojska Polskiego 2:1 i dzięki temu Ruch objął prowadzenie w tabeli. Po tym meczu uwierzyliśmy we własne siły i zdobyliśmy mistrzostwo Polski. Oby teraz historia znów się powtórzyła.

Dziennik Zachodni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24