Trabzonspor - Legia LIVE!

Jakub Seweryn
Legia mierzyła się z Trabzonsporem już w zeszłym sezonie. Teraz spróbuje wziąć rewanż za ówczesne porażki
Legia mierzyła się z Trabzonsporem już w zeszłym sezonie. Teraz spróbuje wziąć rewanż za ówczesne porażki sylwester wojtas
Prawdziwy test siły czeka dzisiaj wieczorem mistrza Polski, Legię Warszawa. Drużyna Henninga Berga rozegra dziś bowiem absolutnie najtrudniejsze spotkanie w fazie grupowej tej edycji Ligi Europy. Warszawianie zmierzą się na wyjeździe z najsilniejszym w grupie L Trabzonsporem.

- Trabzonspor prawdopodobnie jest najmocniejszym zespołem w naszej grupie. W swoich szeregach ma doświadczonych zawodników, jak chociażby były zawodnik Benfiki Lizbona Oscar Cardozo. Poza tym budżet tureckiego klubu jest imponujący – nie ma wątpliwości norweski szkoleniowiec mistrza Polski, który jednak zapewnił, że Legia nie przestraszy się swojego przeciwnika. - Będziemy walczyli o jak najlepszy wynik, bo z powodzeniem zbieramy doświadczenie w europejskich rozgrywkach.

Ściągnięty latem za pięć milionów euro wspomniany Oscar Cardozo to tylko jeden z zawodników, którzy grali w najsilniejszych ligach europejskich przed swoim przybyciem do Turcji. Kevin Constant występował do niedawna w Milanie, Jose Bosingwa stanowił o sile defensywy Chelsea, Mustapha Yatabare i Majeed Waris byli liderami drużyn Ligue1, kolejno Guingamp i Valenciennes, a Mehmet Ekici jest wychowankiem Bayernu Monachium, który przez ostatnie cztery lata występował w klubach Bundesligi, FC Nurnberg i Werderze Brema. Gdy dodamy do tego reprezentanta Grecji Avraama Papadopoulosa, czy duet zawodników z rewelacyjnej na ostatnich Mistrzostwach Świata reprezentacji Algierii, Carla Medjaniego i Essaida Belkalema, powstaje z tego efektownie wyglądający zbiór piłkarskich indywidualności. Problem polega na tym, że nie zawsze z takiego zbioru łatwo zbudować dobry zespół, o czym na razie przekonuje się bośniacki trener Vahid Halilhodzić. Jego drużyna bowiem w bieżącym sezonie nie wygrała jeszcze ani jednego meczu w lidze tureckiej i po czterech remisach zajmuje w tabeli 13. miejsce. Inna sprawa, że z powodu limitu obcokrajowców nie może on wystawiać w ligowych rozgrywkach najsilniejszego zestawienia swojej ekipy, a te bezsprzecznie zobaczymy w meczu przeciwko Legii.

W czwartkowy wieczór Legia z Trabzonsporem będzie walczyć o objęcie prowadzenia w grupie L. Wszystko dlatego, że oba zespoły wygrały swoje spotkania pierwszej kolejki zmagań – Legia ograła u siebie belgijski Lokeren 1:0, a Turcy po zaciętym meczu i bramce Papadopoulosa w doliczonym czasie gry pokonali na wyjeździe Metalist Charków 2:1. Nie ulega wątpliwości, że zwycięzca dzisiejszego pojedynku będzie już na bardzo dobrej drodze do awansu do fazy grupowej. Obie drużyny do tego meczu przystąpią niemalże w najsilniejszym składzie. Trabzonspor, którego działacze wydali latem około 23 miliony euro i którego kadra jest wyceniania przez portal Transfermarkt.de na 84 miliony euro, zagra jedynie bez kontuzjowanych tureckich obrońców Aykuta Demira i Mustafy Yumlu. Z kolei w Legii zabraknie jedynie przeziębionego Orlando Sa i kontuzjowanego od dłuższego czasu Bartosza Bereszyńskiego. Co ciekawe, do Trabzonu poleciał z drużyną także napastnik Arkadiusz Piech, który… nie został jednak zgłoszony do fazy grupowej Ligi Europy.

Warszawianie są dodatkowo żądni rewanżu za dwie dosyć pechowe porażki z Trabzonsporem po 0:2 sprzed roku, gdy osiągane wówczas wyniki nie do końca odzwierciedlały to, co działo się na boisku. Co może być dla ich kibiców powodem do optymizmu przed tym meczem? Na pewno jest to fakt, że Legia w obecnej edycji europejskich pucharów jeszcze nie zaznała goryczy porażki. Co więcej, od remisu z amatorskim Saint Patrick’s na Łazienkowskiej 1:1, piłkarze Henninga Berga odnieśli na murawie sześć kolejnych zwycięstw (biorąc pod uwagę ‘piłkarskie’ zwycięstwo w Edynburgu nad Celtikiem 2:0). Taką serią dawno żaden polski klub się nie mógł pochwalić. Aby ją jednak przedłużyć, mistrzów Polski czeka zdecydowanie najtrudniejsze zadanie. Czy będą oni w stanie zdobyć trzy punkty na gorącym terenie w Trabzonie? Pierwszy gwizdek węgierskiego arbitra Viktora Kassai został wyznaczony na godzinę 19:00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24