- Uważam, że zrobiliśmy wystarczająco dużo, żeby wygrać, ale nie wygraliśmy. Pierwsza połowa to nasza dominacja. Wydawało się, że to kwestia czasu kiedy zdobędziemy bramkę. Jak to jednak w piłce bywa; jedna akcja i tracimy bramkę. Na drugą połowę wyszliśmy źle. Mieliśmy dużo prostych strat, choć z tego niewiele wynikało - zauważył Papszun.
- Duże gratulacje dla drużyny, że w trudnym momencie potrafiła się odbić i zdominować rywala na tyle, że stworzyliśmy cztery sytuacje. Te sytuacje powinny dać zwycięstwo. Byliśmy bardzo zdeterminowani, bo nawet dziesięciu na jedenastu mieliśmy okazję - dodał trener Rakowa.
- Jesteśmy trochę zawiedzeni, ale z drugiej strony graliśmy z mistrzem Polski, z drużyną, która wyszła z kryzysu, stanęła na nogi i jeszcze w tej lidze trochę punktów zdobędzie. Mam nadzieję, że z naszymi rywalami (czyt. Pogonią i Lechem) - wyjawił Papszun.
- Andrzej Niewulis grał z urazem. Przy naszych problemach kadrowych trzeba to docenić - docenić, że poświęcił zdrowie. Myślę, że w jego przypadku kontuzja to nic poważnego. Wystarczą te dwa tygodnie, by do siebie doszedł.
EKSTRAKLASA w GOL24
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?