Po wygranej nad Izraelem 3:1 przed kilkoma dniami, kadra Marcina Dorny chciała odnieść w stolicy Podlasia swoje drugie zwycięstwo z rzędu. Aby zobaczyć triumf reprezentacji Polski, na białostocki Stadion Miejski w zimny wtorkowy wieczór przybyło ponad siedem tysięcy kibiców.
W pierwszej połowie tego spotkania nie działo się wiele. Polacy rozpoczęli dobrze, już w drugiej minucie groźnie szarżował Kamil Mazek, który został zatrzymany przed polem karnym przez bramkarza gości Laurentiu Branescu. Po okresie niezłej gry biało-czerwonych groźnie odpowiedzieli Rumuni. Jeden z przyjezdnych wyszedł nawet sam na sam z Bartłomiejem Drągowskim, ale w tej sytuacji lepszy okazał się golkiper Jagiellonii. Jeszcze przed przerwą podopieczni Marcina Dorny oddali dwa groźne uderzenia z dystansu, autorstwa Pawła Dawidowicza oraz Dawida Kownackiego, ale obie te próby okazały się niecelne i po pierwszej części gry był zasłużony remis 0:0.
Po przerwie tempo gry wcale nie było lepsze, a w dodatku mecz był ciągle przerywany przez kolejne zmiany dokonywane przez obu szkoleniowców. Obie drużyny miały jednak okazje do zdobycia gola. Wśród gości Bartłomieja Drągowskiego nie potrafili pokonać w dobrych sytuacjach Andreas Ivan oraz Alexandru Tudorie, z kolei szansy dla biało-czerwonych nie wykorzystał Patryk Lipski, który z kilku metrów uderzył prosto w rumuńskiego bramkarza.
Ostatecznie kibice zgromadzeni na stadionie w Białymstoku nie zobaczyli ani jednej bramki. Polska zremisowała z Rumunią 0:0.
Więcej o REPREZENTACJACH MŁODZIEŻOWYCH
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?