Podbeskidzie - Piast LIVE! O półfinał bez trenera, czyli arcytrudne zadanie gliwiczan

Przemysław Drewniak
Podbeskidzie - Piast LIVE!
Podbeskidzie - Piast LIVE! MACIEJ GAPINSKI / POLSKAPRESSE
Zwalniając w środę Angela Pereza Garcię, działacze Piasta Gliwice postawili swoich piłkarzy w niezbyt komfortowej sytuacji. Drużyna z Górnego Śląska musi walczyć o awans do półfinału Pucharu Polski pod wodzą tymczasowych szkoleniowców, a w dodatku ma do odrobienia stratę z meczu u siebie. Czy Podbeskidzie wykorzysta zamieszanie w obozie rywala i utrzyma korzystny wynik z pierwszego spotkania?

Przypomnijmy, że przed dwoma tygodniami w Gliwicach górą było Podbeskidzie. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego wygrali 2-1 po golach Dariusza Kołodzieja i Piotra Malinowskiego. Piast strzelił kontaktową bramkę dzięki strzale Daniela Ciechańskiego, ale mimo przewagi w końcówce nie zdołał doprowadzić do remisu. – Zwycięstwo na wyjeździe sprawia, że jesteśmy w dobrej sytuacji. Może szkoda tej końcówki i straconej bramki, ale nie ma sensu tego rozpamiętywać. Strzeliliśmy dwa gole na wyjeździe, wygraliśmy, a teraz z umiarkowanym spokojem przystępujemy do rewanżu – mówi Kołodziej, który dziś prawdopodobnie znajdzie się w podstawowym składzie „Górali”.

Choć Podbeskidzie stoi przed szansą na drugi w historii klubu awans do półfinału Pucharu Polski (w 2011 roku przegrało dwumecz o finał z Lechem Poznań), Ojrzyński, tak jak w spotkaniu w Gliwicach, postawi na dublerów. Trener „Górali” da odpocząć kilku zawodnikom, bo już w niedzielę czeka ich kolejny mecz w Ekstraklasie. A zadanie będzie niełatwe, bo do Bielska-Białej przyjedzie wicelider, Jagiellonia Białystok. – Mamy kilku wiekowych, bardzo doświadczonych zawodników, którzy mieliby problem z rozegraniem dwóch meczów w cztery dni. Takie obciążenie mogłoby się odbić na jakości ich gry, co z pewnością weźmiemy pod uwagę – wyjaśnia trener Podbeskidzia, który na pewno nie będzie mógł skorzystać z pauzującego za dwie żółte kartki Adama Pazio.

Ojrzyński nie ukrywa zaskoczenia, jakie wywołała u niego wiadomość o zwolnieniu Angela Pereza Garcii. Zapewnia jednak, że nie wpłynie to na przygotowania jego drużyny do dzisiejszego rewanżu. – Na pewno jest jakieś zamieszanie, bo zespół poprowadzą asystenci i nie wiadomo, jaki mają pomysł na ten mecz. Skupiamy się jednak na naszej grze, bo to my stanowimy dla siebie największe zagrożenie – stwierdził trener.

W Bielsku-Białej zespół Piasta poprowadzą Krzysztof Szumski i Bogdan Wilk, który przez wiele lat pracował w Podbeskidziu najpierw jako asystent Marcina Brosza, a później Roberta Kasperczyka. Już w piątek drużynę ma przejąć nowy szkoleniowiec, którego nazwisko nie jest jeszcze znane.

W szatni gliwiczan panują nienajlepsze nastroje, bo piłkarze chwalili sobie współpracę z hiszpańskim trenerem i byli zaskoczeni jego zwolnieniem. – Każdy moment na zmianę szkoleniowca jest zły. Od kilku dni żyliśmy meczem z Podbeskidziem i na nim się skupialiśmy, zatem koncentracji nam nie zabraknie – stwierdził na łamach katowickiego „Sportu” Wojciech Kędziora.

Na zwycięzcę dwumeczu w półfinale czeka już Legia Warszawa, która awansowała do najlepszej czwórki Pucharu Polski dzięki wygranej w serii rzutów karnych ze Śląskiem Wrocław. Choć mistrzowie kraju będą zdecydowanym faworytem w walce o awans do finału, to należy pamiętać, że zarówno Podbeskidzie jak i Piast pokazały w tym sezonie, że potrafią z nimi wygrywać. Goszcząc jesienią w Bielsku-Białej i Gliwicach, Legia nie zdobyła ani jednego punktu.

Co ciekawe, Puchar Polski wróci na Stadion Miejski przy ulicy Rychlińskiego po... prawie czterech latach przerwy. Po raz ostatni Podbeskidzie grało w tych rozgrywkach u siebie jesienią 2011 roku, gdy w 1/8 finału uległo Śląskowi 0-1. Z kolejnych dwóch edycji bielszczanie odpadali z Wartą Poznań i GKS-em Katowice na wyjazdach, a w tym sezonie jak na razie wszystkie spotkania rozgrywali na boiskach rywali. Mimo to, w Bielsku-Białej nie spodziewają się dziś wysokiej frekwencji, co spowodowane jest wczesną godziną rozpoczęcia meczu (16:00). Być może część kibiców do przyjścia na stadion zachęci jednak przygotowana przez klub akcja promocyjna - wszyscy, którzy zakupią bilet na spotkanie z Piastem, będą mogli obejrzeć ligowy pojedynek z Jagiellonią za symboliczną złotówkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24