Po lekko ponad godzinie meczu ucierpiał kapitan Torino. Obrońca reprezentacji Polski z poświęceniem wybijał piłkę i przy tej interwencji dość niefortunnie postawił nogę. Wydawało się nawet, że zaraz zmieni go Thiago Cionek, ale Glik zagryzł zęby i do końca spotkania pozostał na murawie. Z kolei problemy Milika była spowodowane ostrym atakiem rywala - Jamesa McCleana. Brutalne zagranie umknęło uwadze sędziego, który nie tylko nie ukarał Irlandczyka kartką, ale nawet nie podyktował rzutu wolnego. Napastnik Ajaksu spędził na boisku jeszcze 10 minut, a następnie został zmieniony przez Sebastiana Milę.
Foto Olimpik/x-news
I to właśnie Milik ma większe problemy po spotkaniu z Irlandią. Jego przerwa w grze potrwa od 2 do 4 tygodni. - W przypadku Milika skończyło się na szczęście tylko na naderwaniu więzadła pobocznego- strzałkowego i naciągnięciu części struktur torebkowo-więzadłowych. Naszego napastnika czeka leczenie zachowawcze, a potem rehabilitacja. Obecnie ma założony stabilizator kolanowy. Diagnostyka i leczenie odbędzie w klubie. – powiedział Łączy Nas Piłka lekarz kadry, Jacek Jaroszewski.
Na szczęście nic poważnego nie dolega natomiast Glikowi, który przegapi następny mecz reprezentacji z powodu zgromadzonych żółtych kartek. - U Kamila nie ma żadnych uszkodzeń. Czeka go krótkie leczenie i szybki powrót do gry, co nas bardzo cieszy - dodawał Jaroszewski.
źródło: Łączy Nas Piłka
TVN24/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?