Ślusarski dla Ekstraklasa.net: Nigdy nie miałem najlepszej skuteczności

Wojciech Maćczak
Bartosz Ślusarski twierdzi, że Lech jest w stanie walczyć o mistrzostwo
Bartosz Ślusarski twierdzi, że Lech jest w stanie walczyć o mistrzostwo Roger Gorączniak / Ekstraklasa.net
Mimo wielu tygodni rozmów nie udało się sprowadzić do Lecha nowego napastnika. Oznacza to, że przez najbliższe pół roku ogromne szanse na grę ma Bartosz Ślusarski, dotychczas często krytykowany za nieskuteczność.

Za nami trzy pierwsze kolejki sezonu, możemy wiec pokusić się o pierwsze oceny. Lech zdobył w tych spotkaniach siedem punktów, twoim zdaniem to dobry rezultat?
Dobry byłby, gdyby było dziewięć punktów, ale patrząc na ostatni mecz to rzeczywiście było to ciężkie spotkanie. Górnik zagrał dobrze, my źle i dlatego musimy uszanować ten punkt nawet jeśli wolelibyśmy zdobyć trzy.

Zaczęliście od bardzo dobrego meczu z Ruchem, później było nieco słabsze spotkanie w Warszawie i najgorsze w waszym wykonaniu spotkanie z Górnikiem. To pokazuje jakiś spadek waszej formy, czy też rosnącą klasę przeciwników?
Ja już podkreślałem wcześniej, że liga jest coraz bardziej wyrównana, a forma nie spada. Po prostu nie wyszedł nam mecz z Górnikiem i tyle.

Zgodzisz się z opiniami, że Górnik to najlepszy rywal z jakim dotychczas graliście?
Tak. Analizujemy wszystkich przeciwników, ale trener uczulał nas na ten zespół, że jest dobry, nieźle przygotowany. I tak to wyglądało na boisku.

Po przerwie na reprezentację zagracie mecz w Bełchatowie. Przygotowujecie się już pod GKS, trener Rumak pokazywał wam grę tego zespołu?
Nie. Przyjdzie na to czas w przyszłym tygodniu, teraz pracujemy nad innymi elementami.

W zeszłym tygodniu pojawiły się dwie ważne informacje transferowe dotyczące „Kolejorza”. Pierwsza to taka, że do zespołu wrócił Piotr Reiss. Miałeś okazję grać z nim wiele lat w Lechu, jak twoim zdaniem jego obecność wpłynie na drużynę?
Co tu dużo mówić, za bardzo nie ma czego komentować. Wszyscy wiemy, jakim zawodnikiem jest Piotr Reiss, jak wiele znaczy dla Lecha. To wszystko. Myślę, że wniesie do zespołu same pozytywy.

Druga informacja to taka, że Lech nie sprowadzi jednak kolejnego napastnika. Jak zareagowałeś na ten fakt? Dla Ciebie oznacza to mniejszą konkurencję o miejsce w składzie, a z drugiej strony większą odpowiedzialność.
Tak, ale ja staram się o tym nie myśleć. Mówiąc szczerze to odciąłem się od tego, skoro w klubie są tacy napastnicy jak w tej chwili, to trzeba po prostu robić wszystko, żeby być skutecznym i strzelać bramki w każdym kolejnym meczu. Na tym się skupiam, nad niczym innym. Czy by ten napastnik przyszedł, czy nie, ja trenuję tak samo. Nie zareagowałem też jakoś specjalnie, gdy dołączył do nas Piotrek. Ja o tym nie myślę, ja mam swoje cele i muszę patrzeć na swoją grę, by pomóc drużynie. Chcę skupić się tylko i wyłącznie na mojej grze.

No właśnie tej skuteczności tobie trochę brakuje. Dochodziłeś do tego, dlaczego tak jest? Twoja postawa na boisku wygląda nieźle, trener Rumak podkreśla, że wywiązujesz się z zadań taktycznych. Brakuje tylko jednego – goli.
No właśnie. Ja już podkreślałem wcześniej, że ta skuteczność była w całej mojej karierze nienajlepsza. Gorsze mecze przeplatały się z dobrymi, kiedy pomagałem drużynie, ale bramek za dużo nie strzelałem. Myślę, że były też takie momenty, gdy tych goli kilka strzeliłem i mam nadzieję, że w tym sezonie będzie podobnie. Że zdobędę ich wystarczająco dużo, żeby pomóc drużynie w osiągnięciu celu.

Czujesz, że brak transferu jakiegoś napastnika jest szansą dla Ciebie, by przebić się do wyjściowego składu Lecha?
Na pewno. Umówmy się, że gdy był Artjom grałem mniej, byłem zawodnikiem, który wchodził z ławki, ewentualnie grałem u jego boku. W tej chwili jest inna konkurencja, kilku innych zawodników, dostajemy więcej szans od trenera. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Trener Rumak manewruje między dwoma ustawieniami: 4-3-3 i 4-4-2. W którym ty wolisz grać? Lepiej czujesz się jako wysunięty napastnik, czy gdy masz obok siebie np. cofniętego Gergo Lovrencsicsa?
To zależy od przeciwnika. Trener ustawia zespół takim systemem, który uznaje za najkorzystniejszy, by grać nim danego dnia przeciwko danej drużynie. Stara się ustawić zespół tak, aby było z tego najwięcej korzyści, a my musimy się do tego dostosować. Nie ukrywam, że napastnik lubi, gdy jest koło niego drugi. Czasami mówi się, że gramy jednym plus napastnik podwieszony, wygląda to na ustawienie w pionie, a za chwilę w momencie odbioru piłki gramy w linii dwójką napastników.

To, o czym mówisz było widać doskonale w meczu z Ruchem, kiedy bardzo dobrze układała się współpraca twoja i Gergo.
Ale to już było dawno. Fakt, wtedy się udało, ale trzeba patrzeć do przodu.

I na koniec z perspektywy pierwszych meczów ligowych – czy twoim zdaniem, Lecha ma na tyle silną drużynę, by już teraz włączyć się do walki o mistrzostwo?
Odpowiem krótko – tak.

Rozmawiał Wojciech Maćczak / Ekstraklasa.net

Lech Poznań

LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24