Może trudno w to uwierzyć, ale Szachtar przystępował do tego meczu jako jedyny zespół, który w swojej grupie nie wygrał żadnego z trzech poprzednich meczów. Uległ wszystkim: Realowi Madryt (0:4), PSG (0:3), oraz Malmo (0:1).
Dzisiaj jednak nie było widać, żeby Szachtar przechodził kryzys. Na gości ze Szwecji rzucił się jak wygłodniały wilk. Sukcesywnie pożerał ich terytorium. Aż w końcu dotarł do samej twierdzy warownej, znaczy do bramki. W 29 minucie do siatki trafił bowiem głową Olexandr Gladkiy. Chwilę przed tym zmarnował – zdawałoby się – jeszcze lepszą okazję; otóż z trzech metrów nie dobił próby Dario Srny.
Szachtar miał tego wieczoru niebywałą łatwość w pożeraniu Malmoe. Najpierw zabrał mu chęci do gry, potem zaś nadzieję na odrobienie strat. Krótko po przerwie prowadzenie podwyższył z karnego Dario Srna, a w 55 minucie gola strzelił także wprowadzony Eduardo. Było wtedy 3:0. Wielkiego strzelania zespół z Doniecka, gościnnie występujący w Kijowie, oczywiście nie zakończył. W 73 minucie na listę strzelców wpisał się jeszcze Alex Teixeira. I to dopiero ten gol ustalił wynik spotkania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?