1. Wściekłość tylko wzmocni Jagę?
Wszyscy doskonale pamiętamy, co stało się w ostatniej kolejce, w meczu pomiędzy Legią a Jagiellonią. Kontrowersyjny rzut karny, który – co zrozumiałe – wywołał frustrację w drużynie Michała Probierza. Koncentracja nadmiaru negatywnych emocji na małej przestrzeni. Teraz białostoczanie są już spokojniejsi, ale środowe wydarzenia na pewno będą mieli w pamięci. Wydaje się jednak, że powinno im się udać przekierować całą negatywną energię w boiskową determinację.
2. Na co tak właściwie stać Wisłę?
Ciężko powiedzieć. To drużyna, która potrafi zagrać tak, że aż ręce same składają się do oklasków. Rozegrać piłkę w taki sposób, że wszyscy życzą „Białej Gwieździe” gry w Europie. Zespół Kazimierza Moskala potrafi jednak rozegrać również takie spotkania, o których najlepiej byłoby zapomnieć – bez polotu, bez krakowskiej piłki, bez tego wszystkiego, co stanowi o sile Wisły. W grze krakowian brakuje regularności, a skoro przeciwko Pogoni zaprezentowali się przeciętnie, to dzisiaj dla odmiany powinni pokazać się z dobrej strony.
3. Sa wywalczył sobie zaufanie Berga?
Historia Portugalczyka w Legii nadaje się na scenariusz do niezłej komedii. Widać, że gość ma umiejętności na poziomie najlepszych napastników ligi, tymczasem Berg regularnie kazał mu zaczynać mecze na ławce, a na boisko wysyłał weterana Marka Saganowskiego. Ostatnio Sa zaczął jednak od pierwszej minuty – grał naprawdę dobrze, chociaż przez długi czas nie mógł pokonać świetnie broniącego Bartłomieja Drągowskiego. Udało mu się to dopiero z rzutu karnego i wydaje się, że Berg postawi na niego po raz kolejny.
4. Zwoliński znów ukąsi Legię?
Napastnik Pogoni bez wątpienia jest jednym z bohaterów wiosny na boiskach Ekstraklasy. „Zorro” pokonuje bramkarzy rywali regularnie, choć w dwóch ostatnich spotkaniach się zaciął, nie potrafiąc skierować piłki do siatki. Dzisiaj o zdobycie gola nie będzie mu łatwo, bo do Szczecina przyjeżdża Legia, ale należy pamiętać, że w tym sezonie strzelił jej już dwie bramki (raz w lidze, raz w pucharze). Całkiem możliwe, że i dzisiaj trafi.
5. Śląsk z Górnikiem znów stworzą emocjonujące show?
To spotkanie, które otworzy sobotnią rozgrywką w Ekstraklasie, już na wstępie wydaje się ciekawe. Oba zespoły mają tyle samo punktów i przegrały swoje mecze w poprzedniej kolejce, więc chęci wygrania dzisiejszego pojedynku nie powinno zabraknąć żadnej ze stron. To raz. A dwa, wystarczy przypomnieć sobie ostatni mecz między tymi drużynami. Spotkanie, które zostało rozegrane na koniec lutego, zakończyło się wynikiem 3:3, a w trakcie 90 minut nie brakowało zwrotów akcji. Dzisiaj emocje również powinny być na wysokim poziomie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?