Polska powalczy o Euro 2024 na wyjeździe z Walią
"Biało-Czerwoni" nie mieli problemów z rozbiciem Estonii. Kibice zobaczyli 6 goli a PGE Narodowym, a 5 z nich zdobyli podopieczni Michała Probierza. Świetny występ zaliczył Nicola Zalewski, który za każdym razem był o tempo szybszy od przeciwników. Jednym z zawodników, któremu nie udało się trafić do bramki przeciwnika jest Robert Lewandowski. Snajper FC Barcelony będzie jeszcze bardziej wygłodniały w decydującym meczu.
Rywalem Polaków będzie Walia, która pokazała dużą siłę przeciwko Finlandii. Reprezentacja z Wysp Brytyjskich była o klasę lepsza od rywala ze Skandynawii. Walijczycy prowadzenie objęli już w 3. minucie za sprawą Davida Brooma. Przed przerwą oba zespoły zadały po ciosie, a w drugiej połowie strzelali już tylko gospodarze. Po zmianie stron po trafieniu zanotowali Brennan Johnson oraz Daniel James. Wydaje się, że reprezentacja Walii wciąż pozostaje faworytem do awansu na turniej w Niemczech.
Gruzja awansowała jako pierwsza, Grecja pokazała siłę
Pierwszą reprezentacją, która awansowała do finału baraży była Gruzja. W rywalizacji w Tbilisi z Luksemburgiem prowadzenie objęła w 40. minucie po golu Budu Zivzivadze. Na początku drugiej połowy rywale powalczyli o odrabianie strat. W 53. minucie nawet udało im się zdobyć bramkę, ale arbiter po analizie VAR, trafienia nie uznał. Chwilę później czerwoną kartką ukarany został Maxime Chanot i sytuacja Luksemburgu bardzo się skomplikowała.
W 63. minucie wynik meczu ustalił Budu Zivzivadze zdobywając swoją drugą bramkę. W barwach gospodarzy pełne 90 minut rozegrał Otar Kakabadze z Cracovii, natomiast w drugiej połowie na murawie pojawił sie Nika Kvekveskiri z Lecha Poznań.
Rywalem Gruzinów będzie Grecja, która już do przerwy rozstrzygnęła losy meczu z Kazachstanem. W pierwszej części meczu w Atenach padły aż 4 gole dla gospodarzy - dwa na rozpoczęcie połowy i dwa na jej zakończenie. Po zmianie stron Grecy wyraźnie spuścili z tonu, co jest całkowicie zrozumiane. Mecz zakończył się zwycięstwem 5:0, bo w samej końcówce samobójcze trafienie zanotował Erkin Tapalov.
Ukraina awansowała rzutem na taśmę. Rywalem niespodziewanie Islandia
Zdecydowanie największe emocje były w Zenicy, gdzie Bośnia i Hercegowina zmierzyła się z Ukrainą. Bramki w tym meczu padły dopiero w drugiej połowie. Gospodarze prowadzenie objęli w 57. minucie po bramce samobójczej Mykoli Matviienko. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się niespodziewanym awansem Bośni, szalona końcówka należała do Ukrainy. Najpierw w 85. minucie do wyrównania doprowadził Roman Jaremczuk, a chwilę później zwycięskiego gola strzelił fenomenalny Artem Dovbyk.
Sensacyjnie rywalem Ukrainy w finale będzie Islandia, która na neutralnym terenie w Budapeszcie rozbiła Izrael. Mecz planowo rozpoczął się dla gospodarzy, bo w 31. minucie Eran Zahavi skutecznie wykorzystał rzut karny. Jednak przed przerwą Islandczycy dwukrotnie pokonali bramkarza rywali i to oni schodzili do szatni z prowadzeniem.
W drugiej połowie na Izrael spadły wszystkie plagi. Najpierw Roy Revivo został ukarany czerwoną kartką, a chwilę później Zahavi nie wykorzystał rzutu karnego. Podłamani gospodarze w ostatnich 10 minutach stracili dwie kolejne bramki. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Albert Gudmondsson, czym skompletował hat-tricka.
Walia kontra Polska w finale baraży. Kiedy i gdzie mecz? Zobacz plan transmisji
Kto zagra w finale baraży Euro 2024?
Wtorek, 26 marca:
- Gruzja - Grecja
- Walia - Polska
- Ukraina - Islandia
Spotkanie Gruzja - Grecja zostanie rozegrane o godzinie 18:00. Pozostałe dwa mecze o godzinie 20:45. Ukraina swoje starcie z Islandią zagra na Tarczyński Arena we Wrocławiu.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?